Techniczno-życiowy blog.

[Prosty][IT] FirefoxOS, smartphonowe refleksje

Brak komentarzy
Cześć kochanki,
Z powodu świątecznie podwyższonego budżetu naszło mnie ostatnio na zmianę telefonu. Wiele przedyskutowałem na ten temat z Vickiem, wiele googlałem, wiele szukałem.
Moje specyficzne preferencje co do telefonu można określić jednym słowem - emulacja. Aktualnie używany przeze mnie telefon stoi i rusza się przy użyciu Firefox OS’a. Całkowicie skreśla to moją szansę na pogranie w retro. A bierzcie pod uwagę, że swojego czasu zająłem się portowaniem emulatora gameboya na tą platformę. Skusiłem się także na wgranie androida i kilku emulatorów z marketu. Zawiodłem się przy tym ogromnie przez to, że telefon (hamachi/alcatel one touch fire) nie posiada fizycznych przycisków umożliwiających granie, a ja po prostu grać na dotyku nie chcę. Nie sprawia mi to frajdy, nie mi jednemu. Ale to temat na kiedy indziej, powiem wam tylko że ze wszystkich telefonów dostępnych na rynku najbliżej jestem zakupu starej Xperii Play. Stara, jednordzeniowa, ale zaprojektowana właśnie pod moje potrzeby.
Brzydki też nie jest.
No właśnie, stary telefon - stary sprzęt. Psioczyłem na androida mocno, bo muli, bo źle zoptymalizowany, bo telefonów milion to i jakość kiepska. Ostatnio jednak dzięki, bazującemu bądź co bądź na androidzie, FirefoxOS’owi doszedłem do zgoła innych wniosków. O systemie tym w zeszłym (i jeszcze bardziej zeszłym) roku sporo było słychać. Rewolucja na małych rynkach, trata tata. Mnie zainteresował on z powodu architektury systemu, nie z powodu ceny czy bogatego w aplikacje marketu. Bez siedzenia nocami w API mogłem adhoc przystąpić do pisania mi potrzebnych aplikacji. FirefoxOS bowiem z punktu widzenia programisty jest jedną wielką przeglądarką internetową. Cóż, jak wiecie pracuję rozwijając aplikacje dla biznesu. Usiedzieć jednak na miejscu nie mogę i spod mojej igły wyszło kilka appek. Śmiesznie to może wyglądać bo mówimy tu o PHP/JS, ale appki to appki. Dowodem an to może być fakt, że wiele appek obserwowanych na mniej egzotycznych marketach - jak np. androidowym, czy applowym, jest pisana w technologiach przeglądarkowych. Jak myślicie, czemu phonegap zyskał tak na popularności?

FirefoxOS cierpi/cierpiał jednak z powodu sprzętu na którym był odpalany. Zte Open, czy w/w Alcatel to hardware znany nam sprzed pięciu lat. Jednordzeniowy procesor, 256 Mb ramu, 180 Mb (!) przestrzeni dla użytkownika (na szczęście są karty Micro SD). Kaszanka - tak też było na początku wejściu systemu na rynek. Zwiechy, zabijanie aplikacji, nie działające podstawowe funkcjonalności. Wszystko to doprowadziło do spalenia systemu w oczach użytkowników (niestety też mediów). Sprzedaż telefonów jednak nie ustępowała, prace nad systemem też. Panowie z mozilli wiedząc, że przytłaczająca większość użytkowników pracowała na lowendowych telefonach zostali postawieni przed ogromnym zadaniem - optymalizacji. Po tym ponad roku widać już efekty, szczególnie gdy samemu ma się chęci do pogrzebania w systemie. Uruchamiając na w/w sprzęcie zRam/swap na sdhc klasy 10 zyskujemy całkiem nowy telefon. Pozbawiony zwiech i ubijania appek.
Tak też sobie myślę, czego przeciętny użytkownik chce od smartphona? Wielu odpowie, że gier, że fajnych aplikacji. Zdaje mi się jednak, że prawdziwe oczekiwania co do telefonów wychodzą w praniu. Jesteśmy w szkole, na uczelni - możemy się bawić. W pewnym jednak wieku wstępujemy na ścieżkę zawodową i potrzeby nam się z lekka zmieniają. Potrzebujemy stabilnych telefonów, gdzie przykładowo - nawigacja nas nie zawiedzie gdy będziemy w szczerym polu. Potrzebujemy organizerów, aplikacji pozwalających nam zaoszczędzić czas. Coraz mniej takowego posiadamy już dla gier. Sądzę że właśnie tu, dla ludzi młodych, biednych i żądnych pieniążków Firefox OS może być rozwiązaniem. Zamiast używać 10 letniej nokii 6610 wartej 100 zł możemy kupić sobie Alcatela i mieć solidnego smartphona dla mikropotrzeb. Kuszące.
Telefony z FFOS działają coraz lepiej, aplikacji jest coraz więcej, wydawałoby się że jedynym co zatrzymuje system przed rozwojem jest hardware - ten też się zmienia, co widać na przykładzie chociażby Fx0. Patrząc na to wszystko coraz bardziej kibicuję tworowi Mozilli, nadal jednak mając na uwadze ich premierową wpadkę.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz