[Vicious] Meduza pod USB
Miało być, miało być i w końcu jest. Z opóźnieniem ale jest.
Miałem już dawno napisać recenzję mojego nowego nabytku – a są
to słuchawki Medussa NX USB 5.1 Gaming Headset firmy Speedlink, ale sporo się
działo w moim prywatnym życiu. Czasu nie wiele, albo źle wykorzystany. Tak czy
inaczej zapraszam do niniejszej krótkiej recenzji.
Od pewnego czasu jedynym sprzętem do odsłuchu
muzyki/dźwięków etc. wychodzących z mojego kochanego kompa są słuchawki.
Głośniki 5.1 Logitecha kurzą się na biurku. Zapragnąłem czegoś więcej niż stare
dobre Philipsy kupione w biedronce (nomen omen całkiem dobre). Brakowało mi
dźwięku przestrzennego. Zacząłem poszukiwania i moje oczy przykuły słuchawki
właśnie od Speedlinka. Szybkie przeliczenie wolnej waluty i po weekendzie
czekania nadeszły.
Pudełko dość spore – w środku znajdziemy tylko słuchawki
oraz futerał do przenoszenia. Same słuchaweczki sprawiają wrażenie ciężkich i
dość nieporęcznych(nie wygodnych). Jakimś cudem zabrakło w pudełku płytki ze
sterownikami. Ale, że żyjemy w świecie gdzie Internet jest wszędzie i jest w
nim wszystko – nie było problemów ze ściągnięciem ich ze strony producenta. Jeszcze
gwoli wstępu – słuchawki mają wtyk USB – ponieważ mają zintegrowaną kartę
dźwiękową. Czemu wybrałem tą wersję zamiast wersji na 3 jacki ? Odpowiedź jest
prosta. Taka ilość głośników wymaga odpowiedniego zasilania – a takimi wtykami
raczej nie wierzę w moc potrzebną do napędzenia takich głośników (zresztą
zauważcie, że każdy porządny zestaw słuchawkowy wymaga zasilania zewnętrznego).
Podpiąłem je oczywiście wprost do portu USB wychodzącego z
płyty głównej by zasilanie było odpowiednie i nie zakłócane przez inne
wtyki/przejściówki etc. W końcu mam 13 wtyków USB na moim kompie więc coś się
wolnego zawsze znajdzie. Nałożyłem słuchawki – i tu wielki ZONK – cholernie wygodne
! Miekkie nauszniki z materiału w które obite są muszle idealnie pasują i co
najważniejsze nie ściskają uszu. Całe uszy mieszczą się do muszli. Na początku
miałem spory problem by ustawić dźwięk przestrzenny – i szczerze nie wiedziałem
jak się za to zabrać (jak prawdziwy Polak – nie czytam instrukcji) ale po
restarcie kompa po zainstalowaniu sterowników zauważyłem konflikt na linii
słuchawki-moja zewnętrzna karta dźwiękowa 5.1. Po jej odłączeniu nagle
słuchawki dały się ustawić. I tutaj pojawiło się lekkie rozczarowanie – dźwięk przestrzenny
jakby był pseudo… Lekko zasmucony, że jednak dałem się nabrać – postanowiłem załączyć
jakąś grę gdzie można usłyszeć 3d. Poniżej napiszę moje odczucia z
poszczególnymi tytułami.
1. Na pierwszy ogień poleciał Asassins Creed 3. I BUM.
Dźwięk przestrzenny się pojawił. Coś niesamowitego. Nagle potrafiłem stwierdzić
skąd dobiega nawet głos ptaka (którego nie widać oczywiście w grze). Uczucie
nie do opisania. W tym tytule po raz pierwszy też poczułem wibracje. Tak te
słuchawki mają podbicie basów na zasadzie wibracji muszli. Na początku
obawiałem się charczenia spowodowanym wibracjami. Nic z tych rzeczy. Wybuchy
dookoła bohatera dawały niesamowite odczucie. Jakość obłędna – z wyjątkiem. No
właśnie. Z wyjątkiem. Mowa bohaterów jest puszczana na kanałach środkowych…
Brzmi to jak z kibla. Niestety – z tym nic
nie poradzimy. Jedyna wada to mowa bohaterów. Poza tym – wszystko na
plus. Dźwięk „soczysty” naturalny z doskonałą orientacją przestrzenną. To o co
mi chodziło
2. Chivalry – Może i w tą grę za wiele nie grałem i nie gram
lecz jednak orientacja w przestrzeni jest w niej bardziej potrzebna niż w AC3.
Tutaj kolejne BUM. Jakość obłędna, lokalizowanie wrogów po dźwiękach –
doskonała. Parę razy (i to jest niesamowite) przechylałem głowę w
rzeczywistości by uniknąć wirtualnych strzał! To chyba wystarczy za wszystko.
Efekt nieziemski. Zdecydowany plus.
3. S.T.A.L.K.E.R. Cień Czarnobyla – nie powiem. Pod tą grę
myślałem przede wszystkim nad kupnem tych słuchawek. I się nie zawiodłem.
Szczekanie psa – i już wiem skąd nadbiega ślepy pies. Strzały – po chwili wiem
skąd nadciągną przeciwnicy. Wszystkie ogłosy „soczyste” i wydaje mi się, że
jest ich jakby więcej niż na poprzednich słuchawkach. Dzięki Prostemu – który mi
doradził pewny mod – gra sama w sobie jest koszmarnie trudna, przez co każdy
zakręt, dziura etc. powoduje wzrost ciśnienia… Z tymi słuchawkami, grając w
ciemnym pomieszczeniu ze zgaszonym świetle wielokrotnie podrywałem się na
krześle. Oj wielokrotnie się to działo… Survival pełną gębą a po chwili
zapominamy kompletnie, że mamy słuchawki na uszach. Dźwięki są tak naturalne,
że momentami aż przerażają. Efekt otrzymania postrzału „z nikąd” gdy kamera
wywala się na lewą stronę, w słuchawki najpierw wibrują a później słyszymy (jak
mamy szczęście) dyszenie – no coś fenomenalnego. Sprawdziły się w 150%!
4. Euro Truck Simulator 2 – bez jakichś rewelacji. Jest OK.
Ale szczerze to nawet nie wiem czy ta obsługuje dźwięk 5.1. Jest miło,
klarownie – ogólnie OK. Przestrzeni jakoś nie czuć, ale siedząc za kółkiem w
wyciszonej kabinie raczej nie ma jak słyszeć przestrzeni.
Jeszcze tak prawdę mówiąc – jak się wsłuchujemy to tak
naprawdę dźwięk nie wydaje się przestrzenny. Lecz gdy przestajemy sobie
zawracać głowę, że mamy na uszach sprzęt 5.1 i zaczynamy wczuwać się w grę
wtedy „czujemy” skąd dobiega dźwięk. Ciężko to opisać – po prostu wiemy skąd
dobiega dźwięk. I to jest najważniejsze.
Testowałem jeszcze parę tytułów ze standardowym stereo – i jest
naprawdę wspaniale. Youtube itp. działa wyśmienicie. Dźwięk jest soczysty,
krystalicznie czysty (aż za czysty) a basy są obłędne (z systemem wibracji).
Kolejną frajdę sprawiły mi filmy i koncert w systemie 5.1.
Ogólnie do muzyki byłem nastawiony, że będzie kichowato i że basy będą wkurzać.
Jednak (albo się przyzwyczaiłem albo) nie przeszkadzały mi w żaden sposób. Nie
wpływają na jakość dźwięku więc jest wspaniale. Koncert nabrał głębi – każdy instrument
słychać doskonale, czysto i wyraźnie. Tak, to jest to. Filmy w systemie 5.1 też
dają kopa. Odgłosy walki połączone z wibracjami dodają smaczku do całości.
Zdecydowanie na plus.
Zastanawiałem się na początku jak będzie z ergonomią
(szczególnie w ciepłe dni). Ostatnie upały, wykazały że nie miałem o co się
obawiać. Wbrew pozorów ani mi się uszy „nie pociły” ani nie było męczące
trzymanie słuchawek przez parę godzin na głowie. Dość długi kabel pozwala na
swobodę ruchów. Super. Do słuchawek dołączony jest mikrofon. Szczerze – jest to
dla mnie jedna z niewielu wad. Ja nie korzystam w ogóle z mikrofonu – i z
chęcią bym się go pozbył, jednak jest on przymocowany na stałe do lewej muszli.
Cóż – stoi jak antenka. Raz korzystałem w rozmowie na gtalku – i wg. opinii
znajomego jakość była elegancka. Czysty i klarowny dźwięk. Działa ten mikrofon –
to najważniejsze. Do wad doliczyłbym też słabej jakości pilot. A raczej
materiały z których został on zmontowany bo nie jest on najwyższych lotów. Kabel jest odpowiednio długi z materiału
który wygląda na porządny i nie łamliwy. Ale pilot… Ogólnie patent fajny –
ładnie świeci na niebiesko (niektórzy narzekają, że to przeszkadza w nocnej
grze – ale wg. mnie pomysł świetny bo łatwiej go znaleźć) , przełączniki do głośności
dźwięków na środek, przód, tył, basów, ogólnego poziomu dźwięku oraz
przełącznik wyłączający mikrofon. Lecz plastik jest mocno „lewy”. Wygląda na
tani szajs. Niemiły w dotyku, i mam wrażenie że zaraz pęknie, nie dokładnie też
zmontowany (podświetlenie „wyłazi” każdym otworem co burzy wrażenie estetyczne
niebieskiego paska) i ostre krańce o które można przeciąć skórę. Pałąk jest
wygodny, ze sporymi możliwościami ustawienia wysokości (przez co dopasujemy go
do każdej głowy). Obrotowe muszle pomagają w transporcie (na wypad na LAN party
jak znalazł – słuchawki do dołączonego futerału i można iść) oraz dobrze dopasują się do głowy. Mam dość kanciastą
łepetynę ale te słuchawki leżą wygodnie.
Podsumowanie. Jestem cholernie zadowolony z zakupu. Za 179zł
dostajemy wymarzony sprzęt dla gracza i maniaka filmowego. Jakość muzyczna nie
jest powalająca – ale nie jest też zła. Dla nie audiofila, lecz miłośnika
czystego i głośnego dźwięku w zupełności wystarczą. Efekt wibracji dodaje
smaczku do gier i filmów. Można łatwo ustawić stopień tych wibracji przez
pokrętło na pilocie. Ogólnie patent z pilotem jest świetny i wygodny.
Ekranowany kabel nie przenosi dźwięków z komputera, więc jakość jest super. Wyciszenie
nie jest 100%. Dość spore – dla mnie wystarczające – chociaż spotkałem się z
opinią, że tłumią zewnętrzne odgłosy zbyt mocno (ja się z tą opinią nie
zgadzam). I mimo, że możemy użyć tych słuchaweczek tylko to komputera – to i
tak szczerze je polecam !
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Przez całą recenzję nie mogłem się doczekać zdjęcia pudełka. Nie samych słuchawek - pudełka. Na cale szczęście uraczyłeś mnie tym w końcowej części.
OdpowiedzUsuńTo z głosami w AC mnie troszkę zmartwiło, ciekawi mnie jak to się ma do Mass Effect'a przykładowo.
Fajny art, fajny - ale przy słuchawkach zostanę swoich.
PS. Jak wrazenia z emulatorow? :O Pewnie kiepskawo, bo to po prostu dzwiek stereo.
Fajny konkretny art. niestety czy też stety jestem zwolennikiem stereo, dobrego stereo. No i ten usb, ostatnio strasznie mało używam laptopa, muzyka głównie z iRivier T60 + Porta Pro. Zabawka fajna ale to dla true gamerów ;)
OdpowiedzUsuńCóż. Prosty - testowałem. Stereo jest - jak stereo :) . Z 8 głośników. Zwykłe czyste stereo.
OdpowiedzUsuńGoogel - ja tam 5.1 lubię i do filmów i do gier. Również sporo koncertów wyszło w 5.1 . Fajnie posłuchać w dobrej jakości z przestrzennym dźwiękiem.